Zielona herbata a testosteron – podnosi, obniża?

Sama herbata nie zawiera testosteronu więc go nie dostarcza, mimo to wykazano, że może ograniczać jego metabolizm. Pod uwagę wzięto zawarte w herbacie polifenole, w tym najbardziej znany i aktywny EGCG, o którego właściwościach prozdrowotnych nie jedno już powiedziano. Okazuje się, że może on odegrać istotną rolę w procesie rozkładu testosteronu. Konkretnie ekstrakt z zielonej herbaty ogranicza działanie enzymu zwanego UGT2B17, który odpowiada za łączenie testosteronu z kwasem glukuronowym, co z kolei wiąże się ze zmniejszeniem wydalania go wraz z moczem.

W praktyce oznacza to, że EGCG z herbaty ogranicza wydalanie testosteronu, więc więcej pozostaje go w ciele. Jest to interesująca wiadomość dla osób, które zainteresowane są z różnych przyczyn poziomem tego hormonu. Wysoki poziom testosteronu wpływa na libido oraz potencję u mężczyzn. Można więc powiedzieć, że zielona herbata w ten zawiły sposób jest afrodyzjakiem.

Testosteron sprzyja także budowie masy mięśniowej toteż zainteresowani są nim również sportowcy. Sam testosteron jest uważany w świecie sportu za środek dopingujący. Co ciekawe badania, które jako pierwsze powiązany EGCG z herbaty z poziomem testosteronu wspominają także o herbacie białej, która również wykazuje to działanie.

Po więcej szczegółów zapraszamy do: Dietary green and white teas suppress UDP-glucuronosyltransferase UGT2B17 mediated testosterone glucuronidation, Carl Jenkinson, Andrea Petroczi, James Barker, Declan P Naughton