Yerba mate: zagrożenia i działanie negatywne, badania

Mimo, że mate zawiera wiele przeciwutleniaczy i sama wykazuje właściwości przeciwnowotworowe i antymutagenne często kojarzona jest z występowaniem nowotworów jamy ustnej, krtani i przełyku. Dzieje się tak za sprawą badań przeprowadzonych w Ameryce Południowej, które powiązały częste picie yerba mate ze zwiększoną zachorowalnością na te typy raka.

Yerba mate

Yerba Mate Rosamonte Suave zipper 250g – łagodna yerba dla początkujących

15,89 zł

Do koszyka

Yerba mate

Yerba Mate Rosamonte zipper klasyczna 250g – mocna i intensywna

15,50 zł

Do koszyka

Yerba mate

Yerba Mate Amanda Premium 500g – łagodna i pobudzająca

29,00 zł

Do koszyka

Eko uprawy

Yerba mate Pajarito organiczna 40g – ekologiczna moc z paragwajskiej dżungli

4,92 zł

Do koszyka

Yerba mate

Yerba mate I Love Mate 500g – łagodna i bezdymna klasyka z Argentyny od Kraus

34,44 zł

Do koszyka

Oczekujemy na dostawę

Eko uprawy

Yerba mate Amanda Organic 500g – ekologiczna łagodność i naturalna energia

28,29 zł

Powiadom o dostępności

Yerba mate

Yerba mate Rosamonte Premium 100g – intensywna, mocna i pobudzająca klasyka z Argentyny

4,92 zł

Do koszyka

Dodatki do herbaty

Herbata ziołowa Guayusa 50g

16,20 zł

Do koszyka

Oczekujemy na dostawę

Yerba mate

Yerba mate Rosamonte Premium 1000g

46,74 zł

Powiadom o dostępności

Yerba mate

Yerba mate Rosamonte klasyczna 1kg – intensywna, wytrawna i mocno pobudzająca z Argentyny

40,59 zł

Do koszyka

Mimo, że już od dawna wiadomo co miało wpływ na taki a nie inny wynik badań, do dziś spotkać się można w opinii publicznej z obawą o zdrowie. Warto więc wyjaśnić tę kwestię.

Nie ma dowodów na to, że yerba mate powoduje choroby nowotworowe. Są jednak przesłanki, że może ona brać w tym udział. Wiąże się to z dwiema przyczynami.

WWA, czyli wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne

Po pierwsze mate jest przetwarzana tradycyjnymi metodami, czyli poddana obróbce termicznej za pomocą ognia i dymu, siłą rzeczy musi zawierać pewne składniki pochodzące z dymu właśnie. Mowa tu przede wszystkim o WWA, czyli wielopierścieniowych węglowodorach aromatycznych, których wykazano rakotwórcze działanie. Miejmy jednak świadomość ilości tych substancji, ponieważ dla wielu osób informacja, że WWA powodują raka, a mate je zawiera wystarczy, by skutecznie się do niej zrazić. Przepisy dopuszczają stężenie tych związków do 12 µg/kg produktu. W naparze yerba mate stwierdzono zaś około 1 µg sumując zawartość 15 najobficiej występujących WWA.

Co ciekawe, jeśli porównamy te wielkości z innymi popularnymi produktami spożywczymi, na przykład z kawą, okaże się że zawartość w niej tych substancji ociera się o dopuszczalne stężenie lub nawet je przekracza. Dzieje się tak dlatego, że o ile mate jedynie przechodzi suszenie za pomocą ciepła ognia, o tyle ziarna kawy pali się, dzięki czemu zyskują brązowy kolor i charakterystyczny aromat. Jeśli natomiast do tego zestawienia dodamy mięso z grilla, da nam to obraz jak niewielka ilość szkodliwych substancji znajduje się w yerba mate.

Działanie kancerogenne mate

Druga przyczyna dla której mate okrzyknięto rakotwórczą to fakt, że jakikolwiek gorący napój powoduje podrażnienie przełyku. Jego mikrouszkodzenia i poparzenia, które podnoszą ryzyko choroby. Co więcej, wysoka temperatura rozszerza naczynia krwionośne co zwiększa przyswajanie różnych substancji, w tym i tych rakotwórczych jak dym tytoniowy. To właśnie dym tytoniowy był przyczyną niekorzystnych wyników badań. Okazało się, że wiele wziętych w badaniu pod uwagę osób było nałogowymi palaczami, którzy w dodatku mieli zwyczaj palenia papierosów w czasie picia yerba mate. Sytuacja taka nie jest zresztą odosobniona. Wiele osób palących deklaruje, że papieros pasuje do kawy czy herbaty i chętnie go łączą z nimi. Efekt wypalenia papierosa popijanego gorącą herbatą wcale nie będzie lepszy niż jego połączenie z yerba mate.

Gdy dodamy do tego wszystkiego dowiedzione właściwości przeciwnowotworowe yerba mate możemy śmiało powiedzieć, że jest to napój bezpieczny i sam w sobie nie zagrażający naszemu zdrowiu.

Autorem tekstu jest Rafał Przybylok