W Lidlu pojawiły się dwa napoje herbaciane. Dwie butelki, każda po 500ml i 130 kalorii.
Matcha Latte zaparzona w południowej Korei, jak czytamy na opakowaniu, ma szarozielony kolor i lekko mętną konsystencję. W smaku na pierwszym planie wybija się słodki napój migdałowy, który po chwili w ustach pozostawia leciutko goryczkowy posmak. Ponownie nie mamy do czynienia z łagodnym aromatem japońskiej matchy, a z brudną w smaku chińską sproszkowaną herbatą.
Milk Tea okazuje się tym przypadku smaczniejszym napojem na bazie czarnej herbaty z odrobiną mleka i cukru. Herbatka ma klasyczny brązowy kolor, który znamy z przygotowania tak zwanej bawarki. Dzięki użyciu prawdziwego mleka Milk tea ma łagodny, kwiatowy smak czarnej herbaty połączony z mleczną gładkością.
Moim zdaniem produkcja plastikowych butelek napełnianych niezbyt smaczną herbatą jest generowaniem niepotrzebnych śmieci. Oba napoje kosztują 10 zł i w tej cenie możecie przygotować sobie 5 litrów takiego napoju w domu. Jesteśmy ciekawi waszego zdania na ten temat. Dajcie znać!
Mi bardzo smakuje wariant Milk Tea, zwłaszcza jak przygotuję sobie do niego czarne kulki z tapioki, tylko zgadzam się z konkluzją recenzji – lepiej przygotować całość w domu. Rozpoznał ktoś jaka czarna herbata jest używana w napoju Miss Ti Milk Tea?