Autorką tekstu jest Ewa (herbatniczek.wordpress.com)
Lato to czas wypoczynku, ładowania baterii i relaksu. Dlatego dzisiaj zapraszam na napar lawendowy – herbatkę lawendową – dobrą dla tych odpoczywających, ale także dla tych, którzy właśnie teraz mają więcej na głowie i na odpoczynek nie mogą sobie pozwolić.
Historia lawendy. Fioletowy czar
Nazwa lawenda (Lavandula) wywodzi się od łacińskiego słowa myć, kąpać się – „lavo, lavare”. Zgodnie z sugestią w nazwie, była jednym z ulubionych dodatków kąpielowych starożytnych Greków i Rzymian. Lawenda stosowana była do perfumowania pomieszczeń oraz w ziołolecznictwie. Botanicznie jest to rodzaj obejmujący około czterdziestu gatunków i należący do rodziny jasnotowatych. Najpowszechniej znanym gatunkiem jest lawenda lekarska (Lavandula angustifolia, zwana także lawendą wąskolistną). Przyjmuje się, że lawenda pochodzi z rejonów Morza Śródziemnego, choć spotkać można także informacje o jej indyjskim czy perskim pochodzeniu. Obecnie uprawiana jest w wielu zakątkach świata. Jest rośliną wieloletnią, osiągającą nieraz dość spore rozmiary. W uprawie należy ją regularnie przycinać. Starsze pędy drewnieją.
Lawendę kojarzymy z pięknym fioletowym kolorem oraz wspaniałym zapachem. Do celów kosmetycznych, kuchennych i leczniczych wykorzystuje się niemal całą roślinę: kwiaty, niezdrewniałe pędy oraz listki. Najczęściej z kwiatów pozyskuje się olejek, jednak można również przygotowywać z nich napar.
Właściwości lawendy
Największym bogactwem lawendy (poza wyglądem) jest olejek w niej zawarty. To właśnie dzięki niemu lawenda tak pięknie pachnie i to on nadaje jej tyle pozytywnych właściwości.
Lawenda ma szerokie zastosowanie w gospodarstwie domowym na przykład jako odstraszacz na owady lub aromatyzator pomieszczeń. Używa się jej w aromaterapii, kosmetyce oraz w kuchni. W ziołolecznictwie stosuje się lawendę między innymi w przypadku problemów z zasypianiem oraz w sytuacjach stresowych gdyż ma ona właściwości odprężające, lekko uspokajające oraz nasenne. Polecana jest przy różnorakich bólach na tle nerwowym oraz migrenach. Również gdy boli nas brzuch lub mamy problemy żołądkowe poleca się stosowanie właśnie lawendy. Lawenda zalecana bywa także w stanach depresyjnych. Poza tym ma ona właściwości odkażające więc stosuje się ją na zadrapania i skaleczenia. Pięknie prezentuje się jako roślina ozdobna w ogrodzie, doniczce lub jako suchy bukiet.
Napar z lawendy – jak przygotować?
Ponieważ moja lawenda lekarska jeszcze nie zakwitła, do swojego naparu wykorzystałam lawendę francuską/hiszpańską (Lavandula stoechas), którą znalazłam dziko rosnącą (w ramach wyjaśnienia: obecnie mieszkam w Hiszpanii, więc miałam zadanie nieco ułatwione). Wszystkie lawendy mają podobne właściwości, lecz najbogatsze w olejki są właśnie Lavandula angustifolia i stoechas. Należy pamiętać, by do zaparzenia używać lawendy, która nie była opryskiwana żadnymi chemikaliami.
Zebrane kwiaty ususzyłam, a następnie zaparzyłam w ilości: 1 łyżeczka na filiżankę. Do parzenia użyłam wody w temperaturze około 96 stopni, czas parzenia to 5 minut, choć znalazłam także przepisy polecające parzyć ją nawet do 10 minut.
Wrażenia? Rewelacyjne. Uwielbiam lawendę, i ten zapach który rozszedł się po pokoju po zalaniu kwiatków był oszałamiający. Zdziwił mnie jedynie kolor naparu, który był pięknie niebieski (w przepisach zawsze widziałam napar w kolorze fioletowym). Zagwozdka rozwiązała się po dodaniu ostatniego składnika czyli kilku kropel soku z cytryny, który wybarwił napar na kolor lawendowy.
Do tak przygotowanego naparu można również dodać miodu według uznania.
Przygotowałam również wersję na zimno, z kostkami lodu i w schłodzonej szklance.
Smak naparu jest przyjemny, słodki. Da się w nim wyczuć ziołową świeżość. Dobrze gasi pragnienie i ciekawie komponuje się z cytryną. Jeśli ktoś nie ma chęci na napar z samej lawendy, kwiatami można także aromatyzować herbatę.
Polecam spróbować, zwłaszcza jeśli mamy czas pełen napięć i stresów. Po ciężkim dniu, lawenda na ukojenie i letni relaks w sam raz.
Źródła: Wielka księga ziół Lesley Bremness, Herbs2000.com, Ziołowyzakątek.com, Twojalawenda.pl, Wikipedia, Cuerpomente.es
Witam!
Dlaczego zarówno mój napar, jak i podgotowana suszona lawenda dały wodę w kolorze żółtym po brązowy?
kwiaty wybarwiły się przy tym całkiem na biało. Czy mały dodatek ususzonych łodyżek był przyczyną? pozdrawiam!
Klucz do koloru tkwi w cytrynie. Spróbuj jej dodać, a napar stanie się lawendowy.