Autorką tekstu jest: Ewa (herbatniczek.wordpress.com). Tekst powstał we współpracy z Klubem Polek na Obczyźnie
Sprawę od początku trzeba przedstawić jasno – Hiszpania to nie jest kraj herbaciany. Nie ma tutaj ani zwyczaju ani tradycji picia herbaty. Hiszpana najczęściej znajdziemy pijącego kawę z mikroskopijnej wielkości filiżanek, następne w kolei są napary ziołowe, a herbata na samym końcu.
Według informacji ze strony mundofinanciero.es, jest to spowodowane późnym przybyciem herbaty do kraju- dopiero na początku XVIII wieku. Pierwsze lokale w których podawano herbatę otwarto zaś najprawdopodobniej dopiero po hiszpańskiej wojnie domowej (1936-1939).
Obecnie herbata łączona jest bardzo silnie z modnym zdrowym stylem życia.W zasadzie pojęcia takie jak: bezglutenowe, joga, wegetarianizm i herbata wymieniane są jednym tchem i przypisywane konkretnej „subkulturze”. Hiszpanie również bardzo chętnie sięgają po ładne i modne akcesoria herbaciane- czajniki, zaparzacze czy kubki, przez co chcąc nie chcąc kupują też i herbatę.
Jednak średnio na mieszkańca rocznie (mercasa-ediciones.es, 2013) przypada prawie półtora kilograma kawy i jedynie 0,04 kg herbaty. Znów na drugim miejscu są napary ziołowe z ilością 0,13 kg na mieszkańca rocznie.
Jaką herbatę mamy szansę wypić w Hiszpanii?
No cóż, z tak małym udziałem tego napoju w życiu Hiszpanów, nie ma za bardzo w czym wybierać. Jest co prawda sporo sklepików z herbatą, jednak większość produktów przez nie oferowanych to mieszanki aromatyzowane, kilka głównych gatunków herbat czystych mniej lub bardziej znanego pochodzenia oraz zioła.
Przy zamawianiu herbaty w kawiarni lub herbaciarni musimy liczyć się z tym, że jej jakość i ilość jest dość daleka od tego co znamy w Polsce. Bywają herbaty serwowane w szklance bez uszek, z najtańszej możliwej torebki, bywają herbaty tak aromatyzowane, że nikt o zdrowych zmysłach tego nie wypije.
W nieco lepszych lokalach dostaniemy herbatę na przykład od firmy Pharmadus (marka LaTetera azul) lub Hornimans, która będzie przygotowana w specjalnym kubku z zaparzaczem albo imbryku.
Samych herbaciarni w Hiszpanii znajdziemy jednak wbrew pozorom całkiem sporo. A to za sprawą Arabów, którzy spopularyzowali „Té moruno” czy inaczej zwaną „Té al menta” czyli herbatę Tuareg- zieloną (przeważnie gunpowder) z miętą i cukrem. Herbaciarnie te zazwyczaj urządzone są w stylu marokańskim i poza herbatą Tuareg znajdziemy tam też herbatę po turecku, mieszanki aromatyzowane oraz sziszę. Również niektóre sklepy czy stoiska herbaciane oferują możliwość spróbowania herbaty przed zakupem.
Jeśli zaś przyjrzeć się bliżej zwyczajom domowym Hiszpanów, to cóż, woda na herbatę jest niejednokrotnie przygotowywana w mikrofalówce, gdyż częściej w hiszpańskim domu znajdziemy ekspres do kawy niż czajnik do gotowania wody. Szybciej też napijemy się manzanilla (rumianku) czy poleo- czyli mięty niż herbaty. Może się także zdarzyć tak, że gdy z całymi dobrymi chęciami zaoferujesz komuś herbatę, usłyszysz: „nie, dziękuję, dobrze się czuję i nie potrzebuję”. W supermarkecie jest przeważnie regał dla kaw i po półce dla ziół i herbat. Co ciekawe, wszędobylskie herbaciane marki jak Lipton czy Tetley nie rzucają się tu zbytnio w oczy.
Choć najpopularniejszą jest herbata czarna (zaraz za nią zielona) ostatnio większym wzięciem cieszy się też Pu-erh (najczęściej w wersji aromatyzowanej), a to dzięki krążącej opinii, że jest to herbata odchudzająca. Podobnie ma się sprawa z matchą, którą w Hiszpanii piją chyba jedynie osoby praktykujące bardzo zdrowy tryb życia i zaopatrują się w nią w sklepach ziołowych.
Czy jest aż tak źle?
Niestety panorama herbaciana w Hiszpanii nie jest najciekawsza. Są jednak takie miejsca, które starają się mimo wszystko propagować wiedzę o herbacie. Przykładem może być herbaciarnia CajChai lub Tetereria w Barcelonie. To drugie, to miejsce prowadzone przez hiszpańsko-chńską parę pasjonatów. Na ich blogu bardzo często znajdziemy relacje z własnoręcznych zbiorów herbaty czy zaproszenia na warsztaty z parzenia w stylu gongfu.
Również ośrodki edukacyjne oferujące kursy języka chińskiego, propagują kulturę herbaty oragnizując na przykład pokazowe parzenia.
Poza tym możemy również skorzystać z oferty „szkół” herbacianych oferujących różne kursy. Niestety w wielu wypadkach nie jest to oferta zbyt wiarygodna, a zdecydowanie dość ksztowna. Przykładem może być „Hiszpańska Szkoła Herbaty” z Madrytu (La escuela del té española) w której zapłacimy 10 euro za jednorazowy newsletter. Co znajdziemy w biuletynie? Informacje o rodzajach herbaty, czasach ich parzenia, historię, degustacje- jednym słowem to, co w Polsce przeczytamy na stronach i blogach herbacianych. Inną ofertę możemy znaleźć też w „Sklepie Herbaty” (La Tienda del te). Oferta o wysokości około 30 euro za pojedynczy moduł oferuje informacje o herbacie, zestaw degustacyjny oraz bonusy takie jak termometr czy zegraek do pomiaru czasu parzenia.
W takim razie co zamiast herbaty?
Jak już wspomniałam na początku, Hiszpanie to wierni pijacze kawy. Ta zaś, podawana jest w małych filiżankach przypominających te do espresso. Zamówić możemy kilka rodzajów kawy: solo- czyli zwykłą czarną kawę, cortado- z odrobiną mleka, cafe con leche- kawę z mlekiem, cafe descafeinado- kawę bezkofeinową albo cafe con hielo- kawę z lodem. Zamawia się także kawę z „sobre”- czyli z torebeczki. Będzie to wtedy od razu kawa w stylu 3 w 1.
Według strony federacioncafe.com 63% Hiszpanów w wieku ponad 15 lat pije co najmniej jedną filiżankę kawy dziennie. 67% z tych osób przyznaje, że pije kawę bo lubi. Dodatkowo bardzo popularne stały się ostatnio domowe ekspresy do kawy, które w swoim gospodarstwie domowym ma już sporo osób.
Najczęściej jednak kawa to pretekst towarzyski. W zasadzie o każdej porze dnia i nocy (tak, Hiszpan potrafi zamówić kawę po kolacji, a te czasem kończą się o północy, lub później) możemy umówić się z koleżanką na szybką kawę. Sprzyja temu wielkość filiżanek.
Co jeśli jednak nie chcemy pić kawy? Zostają nam zioła. Jest to drugi po kawie wybór Hiszpanów. Najczęściej pije się rumianek i lipę. Znajdziemy też kilka ciekawych ziół które możemy spróbować: hierba luisa- lippia trójlistna, cola de caballo- skrzyp, pasiflora- męczennica cielista, azahar- napar z kwiatów cytrusów, té de roca/ té de montaña – gojnik. Bardzo popularne są mięty: hierbabuena- mięta zielona i poleo- mięta polej. Na wsiach zbieranie ziół na własny użytek jest dość popularne.
Warto zwrócić uwagę, że w Hiszpanii bardzo jasno rozgranicza się herbatę od herbatek ziołowych. Herbata to „té”, wszystko inne zaś to napary/ infuzje- „infusiones”.
Poza kawą i naparami ziołowymi, możemy pokusić się w wielu barach i kawiarniach o czekoladę- w wersji z churros lub bez (zależy od miejsca) lub ColaCao, które często serwowane jest w postaci mleka i torebeczki z proszkiem instant obok. Jeśli chodzi o dobrą czekoladę, to hiszpańskim odpowiednikiem Wedla jest „Valor”. Napijemy się tam gęstej gorącej lub zimnej czekolady, którą zagryziemy churro. Można tam też kupić ręcznie robione pralinki.
Podsumowanie: kilka wskazówek jeśli wybierasz się do Hiszpanii
Hiszpania ma przed sobą jeszcze bardzo długą drogę, by odkryć herbatę. Sytuacja zmienia się jednak powoli i jest nadzieja, że już niedługo kolejny kraj zagustuje w herbatach wysokiej jakości. Póki co, warto mieć na uwadze, że jeśli wybieramy się na Półwysep Iberyjski, raczej nie będzie to herbaciane odkrycie. Należy zaopatrzeć się w cierpliwość i z uśmiechem traktować zdziwioną minę Hiszpana gdy zamówimy herbatę. Nie przestraszmy się też, jeśli znajomy zechce przygotować nam kubek herbaty w mirkofalówce lub jako wiele gatunków herbat wymieni herbatę z brzoskwiniami czy herbatę „tysiąca i jednej nocy”.
Warto za to poszperać nieco w sklepach ziołowych, których jest tutaj pełno i spróbować ciekawych ziół albo najzwyczajniej, tak jak to robią Hiszpanie, umówić się na kawkę na jednym ze słonecznych barowych tarasów.
Źródła: elmundofinanciero.com/noticia/7374/Tendencias/Aumenta-el-consumo-de-te-en-Espana.html, federacioncafe.com, mercasa-ediciones.es/alimentacion_2013/pdfs/pag_334-339_cafe.pdf, facebook.com/escuelaespanola.te, cajchai.com/index.php, teteria.biz/, tiendadelte.com/, lateterazul.com/, hornimans.com/nuestro-te/el-mundo-de-te/
Pyszne rooibosyZobacz wszystkie
Herbata Kafar rooibos z pomarańczą 50g
Herbata rooibos słodkie espresso 50g
Herbata rooibos eggnog 50g
Herbata rooibos banan z czekoladą 50g
Herbata rooibos ananasowo cytrynowy sorbet 50g
Herbata rooibos korzenne ciasteczko 50g
Youtube Czajnikowy.plWszystkie filmy
Poznaj produkty Czajnikowy.pl
Herbata czysta
189 Produkty
Herbata aromatyzowana
77 Produkty
Herbata zielona matcha
18 Produkty
Herbata czerwona pu-erh
6 Produkty
Herbata owocowa i ziołowa
96 Produkty
Yerba mate aromatyzowana
37 Produkty
Przeczytaj również
Pierwsza rozpuszczalna herbata? Cha Gao, herbaciana pasta z pu-erha
Cha Gao to najprawdopodobniej pierwsza herbata rozpuszczalna. By w paru słowach wyjaśnić czym jest Cha[...]
cze
Przegląd yerba mate: Canarias (ostrokrzew paragwajski), opinie
Sama mate Canarias reprezentuje typowy styl Urugwajski. Jest bardzo drobna i pylasta, przypomina Brazylijską Chimarrao[...]
paź
Otrzymaliśmy wyróżnienie od Ambasady Argentyny Embajada de la República Argentina en Polonia!
3 lipca 2023 r. Rafał Przybylok z Czajnikowy.pl otrzymał prestiżowe wyróżnienie za promocję Yerba mate[...]
lip
Herbata japońska. Przewodnik po japońskich herbatach
Japonia to kraj, który słusznie kojarzy nam się z herbatą zieloną. Jak żaden inny naród[...]
sty
Gorzka herbata. Chiński ostrokrzew. Herbata Kuding Cha
Kuding to napar ziołowy, który zwyczajowo w Chinach nazywa się herbatą i do nich zalicza[...]
lis
Chińska Legenda o Wodnym Smoku na Dzień Dziecka 2013
Chińska Legenda o Wodnym Smoku na Dzień Dziecka 2013
cze
Sztuka herbaciana a filozofia
Herbata ma to do siebie, że nawet tańsza, niskiej jakości może być po prostu dobra.[...]
kwi
Dlaczego herbata jest gorzka?
Zawartość substancji gorzkich w herbacie zależy od wielu czynników, ponieważ wynika z różnej ilości kofeiny[...]
cze